Perły polskiego dizajnu na Wawelu
Nowoczesne wnętrza. Obiekty nigdy nie pokazywane szerokiej publiczności. Ikona polskiego dizajnu lat sześćdziesiątych. Nieznane oblicze Zamku Królewskiego na Wawelu zobaczymy na wystawie "Wawel. Prosta rzecz" ukazującej cenne projekty mebli i aranżacji Mariana Sigmunda. Zaproszenie na zwiedzanie on-line – przez oficjalny Facebook i stronę internetową Zamku - jest zapowiedzią ekspozycji, która powstanie także w "realu".
Udając się na wirtualne zwiedzanie Wawelu, zobaczymy tym razem jednorodnie zaprojektowane, nowoczesne, tworzące kompletne całości pomieszczenia, jak się okazało powstałe w latach 60-tych ubiegłego wieku za sprawą Mariana Sigmunda.
– To bardzo nietypowa wystawa. Z dwóch powodów. Po pierwsze jest to pierwsza dla Zamku Królewskiego na Wawelu wystawa zrealizowana w formie wirtualnej, po drugie – poświęcona jest dizajnowi, a właściwie jednemu z ciekawszych przykładów wzornictwa przemysłowego, projektowania artystycznego lat 60-tych ubiegłego stulecia. Przyznacie, że zastawienie pojęć dizajnu i wzgórza wawelskiego jest dość zaskakujące. Otóż pozwólcie, że podzielę się na początek pewnym wspomnieniem. Bodajże w 1987, Zamek Królewski na Wawelu organizował konkurs dla licealistów poświęcony arrasom wawelskim i wówczas miałem możliwość zobaczenia po raz pierwszy wnętrz budynku administracyjnego – bowiem uczestniczyłem w specjalnym wykładzie Pani dr Magdaleny Piwockiej, który odbywał się w mieszczącej się tu sali konferencyjnej. Jak pamiętam, byłem zaskoczony, że na Wawelu znajduje się takie nowoczesne, funkcjonalne wnętrze – wspomina dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu dr hab. Andrzej Betlej, prof. UJ.
Marian Sigmund został poproszony o przygotowanie wyposażenia biur, miejsc ogólnodostępnych, sali konferencyjno-wykładowej, a także biblioteki wraz z czytelnią na Wawelu na początku lat sześćdziesiatych XX wieku. Nowoczesność i funkcjonalizm, niesione na sztandarach ówczesnych projektantów, zostały połączone przez artystę z jasną i czytelną formą poszczególnych mebli oraz całych ich kompletów.
Podczas zwiedzania “Wawel. Prosta rzecz” zobaczymy, że Sigmund we właściwy dla siebie sposób odnosił się z wyjątkowym szacunkiem dla wykorzystywanych materiałów dokonując uważnego ich doboru i łączył je w sposób niezwykle przemyślany. Chociaż pomieszczenia wtedy zaprojektowane nie przetrwały w swojej pierwotnej aranżacji i ulegały z czasem licznym modyfikacjom, pieczołowicie wykonane meble służą do dziś wawelskim muzealnikom, dając świadectwo ponadczasowości tego designu.
– W archiwum wawelskim zachowała się opracowana przez profesora Sigmunda kompletna dokumentacja projektowa i rysunkowa mebli, oświetlenia oraz urządzenia wnętrz. Obejmuje ona okres 1962- 64 i odnosi się do aranżacji pomieszczeń I i II piętra budynku nr 5. W tym sali wykładowej oraz biblioteki z przyległymi pomieszczeniami – mówi kustosz Aneta Giebuta, kierownik Działu Mebli.
Kustoszka zwraca również uwagę, że zaangażowanie przez Wawel znanego profesora krakowskiej ASP nie budził wątpliwości, tym bardziej, że miał już on na swoim koncie zleconą przez ówczesną władzę znaczącą realizację reprezentacyjnych wnętrz administracyjnych Kombinatu i innych budynków użyteczności publicznej w Nowej Hucie. Wywodzący się jeszcze z przedwojennej szkoły projektowania, współtwórca spółdzielni Ład, w swoich projektach wawelskich pozostał wierny swojej wrażliwości na formę, materiał oraz funkcję mebli i aranżacje przestrzeni, które tworzył. Jego prace cechowały zawsze geometryczne formy, prostota, czytelność konstrukcji oraz szlachetność materiału.