#LatonaWawelu. W królewskiej garderobie kieruje uwagę na czerwiec. Zachęca do popatrzenia na owady z powagą, nie tylko jak na problem osób odpoczywających na wakacjach. "...Wełna czy sukno, często farbowane naturalnie. Cenionym kolorem wśród zamożnych była czerwień. W Polsce otrzymywano ją ze sproszkowanych larw owada czerwca", https://waweledukacja.com/2020/07/08/latonawawelu/ Koszenila, uzyskiwana z wysuszonych i zmielonych larw czerwców polskich, była ważnym towarem eksportowym Rzeczpospolitej Obojga Narodów, podobnie jak płótno lniane i potaż (by pozostać tylko w temacie garderoby). "Lniane płótno, bielone w okolicach Haarlemu, pochodziło z Flandrii, północnej Francji, z miast niemieckich, a także z terenów ówczesnej Rzeczypospolitej. Poddane czasochłonnemu procesowi bielenia, eksportowane było następnie – już jako produkt holenderski – do innych europejskich miast(...). Z Gdańska wysyłano do Holandii potaż – produkt wytwarzany z popiołu drzewnego, konieczny w procesie bielenia lnu." https://waweledukacja.com/2020/05/15/najpiekniejsze-bielenie-plotna/ Uzyskiwany z czerwców polskich czerwony barwnik, osiągał Europie i na Bliskim Wschodzie bardzo wysokie ceny. Owad był hodowany na Rusi Czerwonej, ziemi, przyłączonej do Królestwa Polskiego przez króla Kazimierza Wielkiego. Przyjmuje się, że zawdzięcza ona swoją nazwę właśnie temu cennemu barwnikowi.