Na wystawie zobaczymy cykl zatytułowany Głowy. Tworzą go odlewy w brązie – wariacje na temat ludzkiej czaszki oraz płasko opracowane reliefy. Wśród znaczących dzieł artysty znalazły się także odlewy dwóch poruszających rzeźb monumentalnych: Hamlet i Makbet.
– Plenerową ekspozycją rzeźb Zdzisława Beksińskiego kontynuujemy tradycję organizowania wystaw w Ogrodach Królewskich na Wawelu. Po Józefie Wilkoniu i Bronisławie Chromym przyszedł czas na prezentację intrygującej twórczości Beksińskiego, która może zaskoczyć niejednego miłośnika jego osiągnięć malarskich. Wystawa w ogrodach to także wyjątkowa okazja, by zwiedzić Zamek z całymi rodzinami, a przede wszystkim najmłodszymi odbiorcami sztuki, w przyjaznej i swobodnej atmosferze – mówi prof. Andrzej Betlej, Dyrektor Zamku Królewskiego na Wawelu.
Kuratorzy Małgorzata i Marcin Gołębiewscy piszą o prezentowanych obiektach: „To zbiór bardzo zróżnicowany, od form ażurowych, lekkich, poprzecinanych, wydrążonych, po pełniejsze bryły z licznymi zagłębieniami i otworami przypominającymi zwielokrotnione oczodoły. Beksiński zdecydowanie nie utożsamiał rzeźby z zamkniętą formą i jednolitą bryłą, eksperymentował z jej materialnością. Hamlet to postać, a raczej dalece przetworzony wizerunek ludzkiej postaci, wyciągnięty, mocno wygięty, niestabilny i wymagający postumentu, tworzący formę tronu lub fotela. Szeroki tors stanowi naturalne oparcie, szpiczaste, zadarte do góry kolana formują kształt siedziska. Skala, smukłość postaci, zniekształcenie figury oraz czerń patyny potęgują wrażenie odrealnienia. Powierzchnia rzeźby nie jest już tak gładka jak w przypadku głów, pojawiają się żłobienia i efekt faktury. Hamlet jest przykładem dzieła abstrakcyjnego, które jest jednocześnie dziełem figuratywnym, choć dalekim od realizmu”.
Drugą rzeźbą figuralną prezentowaną na wystawie, powstałą w metalu już w latach sześćdziesiątych, jest Makbet.
„To realizacja ukazująca wysoki poziom przeżywania emocji przez artystę, sugestywna, intensywnie oddziałująca na odbiorcę. Tragiczna postać klęcząca, z rękami wyciągniętymi ku górze, czym Beksiński uzyskuje silny, dramatyczny efekt. Występuje tu, podobnie jak w przypadku Hamleta, pewien kontrast pomiędzy partiami gładkimi i bardziej chropowatymi”.
Rzeźba znajduje się w kolekcji BWA w Rzeszowie.
***
Dlaczego Zdzisław Beksiński zdecydował o porzuceniu rzeźby na rzecz malarstwa? To pytanie otwarte, które postawili sobie kuratorzy podczas pracy nad wystawą: „Czy gdyby Beksiński w latach sześćdziesiątych miał sprzyjające warunki, odpowiednią przestrzeń do pracy, pracownię rzeźbiarską i środki finansowe konieczne do tworzenia odlewów w szlachetnych materiałach, zdecydowałby się na kontynuację pracy w tym medium? Czy może artysta po prostu zdał sobie sprawę, że w kwestiach rzeźbiarskich nic już więcej nie osiągnie i to wciąż nie jest ten konkretny środek wyrazu, o który mu chodzi i którego potrzebuje?”.
Zwiedzający będą mogli podjąć próbę odpowiedzi na to i wiele innych pytań, które prowokuje wawelska wystawa.