Jaka jest szacunkowa dzisiejsza wartość rynkowa kolekcji arrasów? Czy zbiór jest ubezpieczony?
Takich danych nie ujawniamy, ze względów bezpieczeństwa. Kolekcja jest ubezpieczona, tak jak całe zbiory Zamku Królewskiego na Wawelu. Proszę pamiętać, że do obiektywnej ceny najwyższej klasy tapiserii, tkanej złotymi nićmi, z połowy XVI wieku – w przypadku naszej kolekcji dochodzi walor historyczny (stopień opracowania historycznego zbioru i królewska proweniencja ogromnie podnoszące wartość) oraz walor uczuciowy, ważny dla Polaków (Pretium affectionis).
Czy jesteście w stanie ocenić, jakich arrasów i ile z danej serii brakuje z pierwotnego zasobu?
Łatwiej jest powiedzieć – czego nie brakuje w kolekcji, czyli które serie zachowały się bez uszczerbku. Na pewno jest to grupa tkanin figuralnych (19 sztuk) oraz podstawowe zespoły grotesek z herbami Polski i Litwy (z postaciami Wiktorii i Cerery), a także z inicjałami SA. Zestaw pokryć na meble z monogramem SA (6 sztuk) także przetrwał w całości. Największe straty mamy w pociętych tkaninach nad- i podokiennych. Z nadokiennych (arkadowych) – pierwotnie siedemnastu – możemy w tej chwili doliczyć się dziewięciu (w tym dwie sztuki są identyfikowalne, ale zachowane w małych fragmentach). Podobnie ma się sprawa z tkaninami podokiennymi, które na wystawie są eksponowane poziomo, w prostopadłościennych gablotach, na II piętrze zamku, a w dwóch przypadkach – na ekranach, pod oknami. Zaginęło też kilka werdiur.
Czy są może jakiekolwiek plany Zamku na poszerzenie kolekcji tapiserii o dzieła starsze od kolekcji Zygmunta Augusta? Mam tutaj na myśli tapiserie z początku/pierwszej połowy XVI wieku.
Jeśli chodzi o poszerzenie zbiorów tapiserii o dzieła starsze – będziemy elastyczni, jeżeli w przyszłości pojawiłaby się odpowiednia oferta.
Nurtuje mnie treść ostatniego arrasu z serii Potop. Skąd Noe wziął zwierzęta na hekatombę? Czy to były te uratowane w arce? Ale wtedy jaki był sens je ratować?
Trudno to wytłumaczyć za pomocą cytatu z Biblii, bo jest w niej mowa tylko o wejściu zwierząt do arki „parami” (Rdz 6 i 7, 8); brak sugestii, że mogły to być np. podwojone pary. Natomiast Noe z rodziną mieli zabrać do korabia pokaźne zapasy żywności na czas przymusowej izolacji od świata. Może zwierzyna pochodziła z tych właśnie zapasów? W XVI i XVII wieku „naukowi” interpretatorzy Biblii obliczyli kubaturę prowiantów (w korcach zboża etc.) składowanych na dolnym pokładzie arki (bo wymiary arki są podane w Księdze Rodzaju), ale nie odnosili się do zwierząt ofiarnych. Niewykluczone, że jest Pani pierwszą osobą, która zadała to pytanie (chyba że zrobili to wcześniej jacyś teolodzy protestanccy).