Wiedza /
#zapytajkustoszaArcydzieła z kolekcji Lanckorońskich. Odsłona druga,Zapytaj kustosza,zapytaj kustosza,dr Joanna Winiewicz-Wolska
Zamek Królewski na Wawelu
12.12.2024
godz. 12:00
#zapytaj kustosza Arcydzieła z kolekcji Lanckorońskich. Odsłona druga
Na pytania dotyczące ekspozycji Arcydzieła z kolekcji Lanckorońskich. Odsłona druga odpowiada kuratorka wystawy - dr Joanna Winiewicz-Wolska.
Jaką historię mają obrazy prezentowane na nowej wystawie czasowej, poświęconej dziełom z kolekcji Lanckorońskich?
Św. Andrzej Macaccia to prezent dla Karola Lanckorońskiego od Adolpha Bayersdorfera z 1891 roku. Adolph Bayersdorfer, niemiecki historyk sztuki, kustosz w Alte Pinakothek w Monachium, wyszukiwał i kupował dla Karola Lanckorońskiego obrazy malarzy włoskich.
Do zbiorów The J.Paul Getty Museum w Los Angeles Św. Andrzej został sprzedany w 1979 roku.
Zwiastowanie Pesellina wyszukał i kupił we Florencji w 1893 roku wspomniany Adolph Bayersdorfer. O zakupie Lanckoroński dowiedział się z listu – obraz, którego stał się właścicielem, zobaczył dopiero po zakończeniu transakcji. W 1954 roku Zwiastowanie zostało sprzedane najprawdopodobniej przez Antoniego Lanckorońskiego (syna Karola) na rynku antykwarskim (Newhouse Galleries w Nowym Jorku), gdzie nabyło je Fine Arts Museum of San Francisco.
Historia Św. Ansana nie jest znana – obraz był w kolekcji Karola Lanckorońskiego w Wiedniu już w 1895 roku, określony jako „Młodzieniec ze sztandarem i palmą” nieznanego malarza włoskiego. Atrybucję sieneńskiemu malarzowi Bartolomeo di David oraz identyfikację młodzieńca jako św. Ansana zaproponowali włoscy historycy sztuki, gdy obraz nabyła Fondazione Cavallini Sgarbi z Ferrary.
Ile obrazów w zamkowych zbiorach pochodzi z wielkiego daru profesor Lanckorońskiej?
Prof. Karolina Lanckorońska podarowała łącznie 87 obrazów.
Jak duża była pierwotnie kolekcja Lanckorońskich? Co było w niej najcenniejszego? Jakie straty poniosła podczas wojny?
Dokładnie nie wiadomo, ile dzieł sztuki było w kolekcji. Według spisów sporządzanych w latach 1939, 1942, 1950 było to nieco ponad cztery tysiące, ale dokumenty te nie uwzględniają np. pojedynczych grafik czy rysunków (spisywane były jako całe teki). Trudno ocenić, które z obiektów do dziś niezidentyfikowanych ani w kolekcjach prywatnych czy publicznych, ani też w handlu antykwarycznym, są stratami wojennymi. To jest jeszcze przedmiotem poszukiwań i kwerend.
Do najcenniejszych dzieł należały niewątpliwie dwa obrazy Rembrandta (obecnie Zamek Królewski w Warszawie, dar Karoliny Lanckorońskiej z 1994 roku).
Jeśli chodzi o dawną – pochodzącą z 1895 roku – wycenę obrazów w kolekcji, do najcenniejszych i wysoko wycenionych, oprócz wspomnianych płócien Rembrandta, które zdecydowanie, bo aż dziesięciokrotnie przewyższały swą wartością inne cenne dzieła, należało też tondo Luki Signorellego, obecnie eksponowane na I piętrze w salach Zamku Królewskiego na Wawelu,
Jowisz malujący motyle Dossa Dosiego,
Portret kobiety przypisywany wówczas Hansowi Holbeinowi (obecnie jako warsztat Holbeina;
Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku), a także
Portret Philippa Adlera Hansa Holbeina st. (obecnie
Kunsmuseum w Bazylei). Wysoką wycenę miał też marmurowy sarkofag późnoantyczny z przedstawieniem Erosów (
obecnie w Richmond, USA).
Jaka część kolekcji jest w zbiorach publicznych (nie tylko w Polsce) a jaka pozostaje w rękach prywatnych?
Nie wiadomo, jaka część jest w zbiorach prywatnych; znane są jedynie dzieła ze zbiorów publicznych. Jeśli przyjmiemy, że w kolekcji wawelskiej jest 87 obrazów, w zbiorach Zamku Królewskiego w Warszawie 35, trzy obrazy w innych muzeach w Polsce, to owe 120 dzieł jest niewielką częścią z około 930 obrazów z wieków od XIV do XIX, jakie znajdowały się w wiedeńskich zbiorach. Nie ma dokładnych wyliczeń, ile obrazów znajduje się w kolekcjach światowych.
Czy na Wawelu znajdują się dzieła z kolekcji Lanckorońskich, które zostały nabyte przez Zamek po przekazaniu daru?
Rodzina z osiołkiem, obraz przypisywany hiszpańskiemu malarzowi Eugenio Lucasowi, został zakupiony w 2007 roku. W 2021 roku zakupiono na rynku antykwarycznym cztery Pejzaże pędzla Jakoba Philippa Hackerta.
Czy są plany odkupienia którychś z obrazów z pierwotnej kolekcji Lanckorońskich i dołączenie ich do zbiorów Zamku Królewskiego na Wawelu?
Oczywiście – jeśli pojawią się na rynku sztuki i będziemy dysponowali środkami na ich zakup, a są to dość duże pieniądze. W 2015 roku na jednej z aukcji wystawiono
Madonnę z Dzieciątkiem i św. Janem Chrzcicielem z warsztatu Sandra Botticellego z estymacją
600 000-800 000 USD. Osiągnięta cena była znacznie wyższa.
Czy wiadomo, co się stało z rzymskimi wedutami autorstwa Bellotta z tej kolekcji oraz z innymi dziełami sztuki, które miały ulec zniszczeniu w pożarze? Czy istnieje szansa, że zostały ocalone?
Obrazy Bernarda Belotta – chodzi tu zapewne o dwa wnętrza rzymskich bazylik: św. Piotra i św. Pawła za Murami – nie zostały zniszczone; znajdują się najprawdopodobniej w zbiorach prywatnych. Miał powstać na ich temat osobny artykuł, ale na ten moment nie został nigdzie opublikowany. Dokładnie nie wiadomo, jakie dzieła uległy zniszczeniu w pożarze. Można przypuszczać, że był to Portret Karola Lanckorońskiego namalowany przez Hansa Makarta w latach siedemdziesiątych XIX wieku oraz Ukrzyżowanie Giovanniego di Paolo, sieneńskiego malarza działającego w XV wieku. Fakt, że obecne miejsce przechowywania jakiegoś dzieła nie jest znane, nie oznacza, że uległo ono zniszczeniu. Nie można tego jednak wykluczyć, ale straty – jeśli wówczas były – to chyba ilościowo niewielkie.
Czy będzie trzecia odsłona wystawy Arcydzieł?
Tak, jeśli się uda, to za dwa lata. Nie będzie to jednak malarstwo…
Wiem, że trochę po czasie, ale może uda się dołączyć pytanie do pozostałych. Czy znane są kwoty za jakie sprzedany został Masaccio do Getty Museum i Uccello do Narodowej Galerii w Londynie?
Nie są znane; muzea nie publikują takich danych.
Komentarze