Ciekawe, czy można zobaczyć Św. Franciszka i Pokłon Trzech Króli?
W kolekcji Lanckorońskich na Wawelu znajdują się trzy obrazy przedstawiające św. Franciszka. Jeden z nich, namalowany przez Taddea di Bartolo, był pierwotnie częścią poliptyku z kościoła San Francesco w Pizie wykonanego w 1395 roku. Drugi, datowany na 1. ćwierć wieku XIV, to kompozycja przypisana anonimowemu malarzowi nazwanemu Mistrzem z Città di Castello. Trzeci – Św. Franciszek ukazujący stygmaty – przypisywany zmiennie nieznanemu z imienia malarzowi, którego styl wykazuje związki z malarstwem Gentilego da Fabriano (jak twierdziła Maria Skubiszewska) lub Vincenza Foppy (taką atrybucję sugeruje Andrea de Marchi). Do zbiorów Zamku Królewskiego na Wawelu obraz został przekazany po śmierci Karoliny Lanckorońskiej na mocy jej testamentu. Zapis testamentowy obejmował też drugie dzieło, właśnie Pokłon Trzech Króli. Tę kompozycję Andrea de Marchi przypisał hipotetycznie anonimowemu malarzowi liguryjskiemu nazwanemu Maestro di Pornassio. Obraz jest datowany na około 1410 rok. Wszystkie wspomniane dzieła można oglądać na Wawelu w gabinecie na I piętrze wieży Jordanki.
Czy będą kiedyś prezentowane na Zamku również inne dzieła, które pierwotnie należały do kolekcji Lanckorońskich?
W chwili obecnej takich planów nie ma, ale nie można wykluczyć, że w przyszłości uda się wypożyczyć także inne obrazy, które po II wojnie światowej trafiły do różnych muzeów. Do najciekawszych należą niewątpliwie Św. Andrzej Masaccia, pochodzący z wykonanego w 1426 roku poliptyku do kościoła Santa Maria del Carmine w Pizie, sprzedany w 1979 roku J. Paul Getty Museum w Los Angeles oraz Zwiastowanie Francesca Pesellina z Fine Art Museums w San Francisco – obraz, który Karol Lanckoroński kupił jako dzieło Fra Angelica. Tym razem nie udało się ich wypożyczyć, chociaż takie starania były podejmowane. Może w przyszłości będziemy mogli zobaczyć je na Wawelu. Obrazy z kolekcji Lanckorońskich znajdują się m.in. w Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku (z dwóch ciekawszy jest Portret kobiety, który w zbiorach Karola Lanckorońskiego uchodził za dzieło Hansa Holbeina młodszego), w Kunstmuseum w Bazylei (Portret Philippa Adlera Hansa Holbeina starszego), w Queensland Art Gallery w Brisbane (Trzej apostołowie z warsztatu Lucasa Cranacha), w North Carolina Museum of Art w Raleigh (Portret Iwana Szuwałowa), w Kimbell Art Museum w Fort Worth (Portret Anny z Cetnerów Potockiej, księżnej d’Elboeuf de Lambesc), w Städel Museum we Frankfurcie (Scena z legendy o nieznanym świętym z warsztatu Friedricha Herlina), w Art Institute w Chicago (Apollo i Marsjasz Hansa Thomy), w Kunstmuseum w Stuttgarcie (Nana jako bachantka – portret Anny Risi Anselma Feuerbacha). W prywatnej kolekcji – Fondazione Cavallini Sgarbi w Ferrarze – znajduje się Św. Ansanus, dzieło mniej znanego malarza Bartolomea di David, działającego w 1. połowie XVI wieku we Florencji. W styczniu 2015 roku na aukcji Sotheby’s w Nowym Jorku sprzedano tondo z warsztatu Sandra Botticellego (Madonna z Dzieciątkiem i św. Janem Chrzcicielem) – obraz trafił do nieznanej prywatnej kolekcji i był pokazany jesienią 2015 roku na wystawie w Gemäldegalerie w Berlinie. Mimo starań tego dzieła także nie udało się wypożyczyć.
Dzień dobry, Pani Joanno. Pisze pracownik muzeum w Drohobyczu (Ukraina). Mamy część kolekcji rodziny Lanckorońskich. Wśród eksponatów znajduje się kilka prac nieznanych mistrzów. Wiem, Pani jest ekspertem i doskonale zna kolekcję rodziny Lanckorońskich Czy mogę prosić o pomoc w atrybucji tych prac i gdzie najlepiej napisać? Dziękuję Pani.
Bardzo proszę do mnie napisać– postaram się pomóc. Wiem, że obrazy pochodzące z pałacu w Rozdole znajdują się dziś w Drohobyczu.
Święty Jerzy i smok – ile wersji istnieje? Londyńska, paryska i ta z kolekcji Lanckorońskich?
W zbiorach National Gallery w Londynie znajduje się obraz ze zbiorów Lanckorońskich sprzedany w 1959 roku. To jedna z trzech wersji tematu inspirowanego Złotą legendą Jacopa da Voragine. Datowana na lata siedemdziesiąte XV wieku jest kompozycją szczególną – wśród 28 dzieł Uccella, skatalogowanych w monografii autorstwa Hugha Hudsona (Paolo Uccello. Artist of the Florentine Renaissance Republic, Saarbrücken 2008), jedynie dwa to obrazy na płótnie. To niezwykła rzadkość w dorobku artysty malującego temperą na drewnie. Karol Lanckoroński kupił dzieło przed rokiem 1892 z atrybucją: Piero della Francesca. Z Uccellem połączył Św. Jerzego i smoka Charles Loeser, kolekcjoner i znawca malarstwa włoskiego, Amerykanin, który w latach osiemdziesiątych XIX wieku osiadł we Włoszech, a w roku 1910 kupił willę Torri di Gattaia we Florencji, koło San Miniato al Monte, gdzie mieściła się jego kolekcja. Zapewne widział Św. Jerzego Uccella w zbiorach Lanckorońskiego; niewykluczone, że pośredniczył w jego zakupie. Na lata sześćdziesiąte jest datowany drugi obraz – obecnie znajdujący się w Musée Jacquemart-André w Paryżu. Nélie Jacquemart kupiła go w 1899 roku z kolekcji Stefano Bardiniego we Florencji poprzez londyński antykwariat. Także to dzieło zostało przypisane Uccellowi przez Charlesa Loesera. Trzecia kompozycja to obraz najwcześniejszy, datowany na lata trzydzieste XV wieku, najbardziej „gotycki” i zdecydowanie różny od poprzednich. W 1846 roku Samuel Woodburn oferował go National Gallery w Londynie – muzeum nie zdecydowało się wówczas na jego zakup. Od 1922 roku dzieło znajdowało się w depozycie w National Gallery of Scotland w Edynburgu, a w 1949 roku zakupiła je National Gallery of Victoria w Melbourne.
Czy Portret 21-letniej kobiety jest dziełem Bartholomaeusa Bruyna czy jego naśladowcy?
W kolekcji Ackland Art Museum w Chapel Hill obraz jest uznawany za dzieło naśladowcy. Kompozycyjnie i stylistycznie jest bliski dziełom Bruyna starszego. Niewykluczone, że to praca jego syna i kontynuatora stylu; wówczas należałoby jego datowanie przesunąć na lata późniejsze niż około 1530 rok.
W jaki sposób obrazy z kolekcji Lanckorońskich trafiły na Zamek Królewski na Wawelu? Jaka jest ich historia?
Kolekcja 87 obrazów jest darem Karoliny Lanckorońskiej z 1994 roku. To część zbiorów jej ojca Karola, znanego kolekcjonera i mecenasa. Jego kolekcja zgromadzona w zbudowanym w latach 1892–1894 pałacu w Wiedniu liczyła kilkaset obrazów; były tam także tkaniny, rzeźby, sztuka starożytna, porcelana, numizmaty, miniatury. Po wybuchu II wojny światowej zbiory skonfiskowało gestapo; pozostawały w pałacu do jesieni 1943 roku, kiedy zaczęto je stopniowo ewakuować poza Wiedeń zagrożony alianckimi nalotami. Antoni, syn zmarłego w 1933 roku Karola Lanckorońskiego, odzyskał kolekcję rodzinną w 1947 roku. Sukcesywnie wywoził ją z Austrii, ponieważ ani on, ani dwie jego siostry nie zamierzali pozostać w tym kraju. Wiedeński pałac został zresztą zniszczony podczas nalotów w ostatniej fazie wojny, a w konsekwencji rozebrany w 1960 roku. Zbiory były w okresie powojennym rozprzedawane. Karolina Lanckorońska pozostawiła ich część: spuściznę po przodkach – w tym obrazy pochodzące z kolekcji ostatniego króla Polski (podarowane do zbiorów Zamku Królewskiego w Warszawie) oraz malarstwo włoskie, które zgromadził jej ojciec. Obrazy, przechowywane od 1950 roku w sejfie jednego z banków w Zurychu, zostały przekazane polskim instytucjom kultury, gdy Polska odzyskała niezależność w 1989 roku. Taki był warunek Karoliny Lanckorońskiej.