Oficjalna strona biletów na Wawel: bilety.wawel.krakow.pl

Blog Edukacyjny

Wiedza / #zapytajkustosza
zapytaj kustosza
Zamek Królewski na Wawelu 08.05.2023 godz. 14:00

#zapytajkustosza Nowe rzeźby

Na Wasze pytania, dotyczące nowych rzeźb w sali Senatorskiej, odpowiada Joanna Pałka, kustosz Działu Zbiorów Rzeźby w Zamku Królewskim na Wawelu.

Czy na Wawelu znajdowały się/znajdują się inne dary ofiarowane przez Eleonorę Sheldon-Phillips i czy niektóre z nich zostały utracone w wyniku wojny? Jak udało się ocalić popiersia cesarzy i ewentualnie inne dary tej ofiarodawczyni w czasie wojny?

Zamek Królewski na Wawelu ma w swojej kolekcji zespół siedmiu znakomitych, rzeźbionych w marmurze i porfirze portretów cesarzy i cesarzowych rzymskich z wieku XVI i XVII. Pochodzą z przedwojennego daru Eleonory z Piaseckich Sheldon-Phillips z Paryża, przekazanego w 1939 roku w imieniu jej zmarłego męża Karola Sheldon-Phillipsa. Są to popiersia Karakalli, Nerwy, Domicjana, Kaliguli, Witeliusza, Julii Domny i Fulvii Plautilli. Historia tych darów ma wręcz sensacyjny charakter. W 1931 roku kustosz Stanisław Świerz- Zaleski, człowiek niezwykle zasłużony dla Wawelu, zwrócił się do ambasadora Polski w Paryżu, Alfreda Chłapowskiego, z prośbą o kontakt do nieznanej z imienia i nazwiska Polki, wdowy po Amerykaninie, mieszkającej w Paryżu i posiadającej dużą kolekcję dzieł sztuki. Chodziło o zorientowanie się, czy byłaby skłonna przekazać do zbiorów wawelskich dary, szczególnie popiersia imperatorów rzymskich. Ambasador pomógł Świerzowi-Zaleskiemu i w ciągu kilku tygodni nastąpiło spotkanie z Eleonorą Sheldon-Phillips, która postanowiła, że zabytki o wartości kilku milionów franków trafią na Wawel. Część z nich Świerz przywiózł do Krakowa osobiście, inne nadał za pośrednictwem firmy transportowej w Paryżu. W 1932 roku trafiło na Wawel sześć pierwszych darów: szkatułka, pudełko, dwa wilki kominkowe, stojak na świecę i świecznik.

W styczniu 1939 roku drogą morską przybył na Wawel transport kolejnych trzydziestu darów. Między innymi był to arras z Potopem (kopia wersji zygmuntowskiej), dywan chiński, meble, obrazy, przyrządy kominkowe, drewniana rzeźba przedstawiająca Boga Ojca, krzyże procesyjne i przede wszystkim trzy popiersia marmurowe przedstawiające cesarzy: Karakallę, Domicjana i Nerwę.

Z tego daru dziewięć zabytków zaginęło, zostały wpisane do przedwojennego inwentarza, ale nie ma ich już w inwentarzu powojennym. Wśród nich był dywan, fotel i skrzynia, fragment tabernakulum, płaszcz aksamitny i cztery tzw. „przedmioty żelazne”.

Miesiąc później Eleonora Sheldon-Phillips zmarła, a cały majątek odziedziczyła jej siostrzenica Beatrycze Krokowska, która podtrzymała wolę ciotki. Darowizna stanęła jednak pod znakiem zapytania ze względu na gigantyczne podatki spadkowe, które zmusiły Krokowską do wystawienia całej kolekcji na publicznej licytacji. Dzięki pomocy francuskiej Polonii i Ambasady, popiersia przeznaczone na Wawel zostały z niej wycofane. W lipcu 1939 roku rzeźby te zostały przetransportowane z Nicei, gdzie mieszkała Krokowska, do Paryża, do Ambasady Polskiej. Świerz-Zaleski zobowiązał się odebrać dary dla Wawelu we wrześniu 1939 roku. Wybuch wojny w oczywisty sposób udaremnił mu te plany, rzeźby zostały w Ambasadzie, którą później przeznaczono na niemieckie kasyno. Paradoksalnie, dzięki temu zabytki przetrwały, wciąż pełniąc funkcje dekoracyjne. Były też zbyt ciężkie (każda rzeźba waży około 100 kg), żeby je bez problemu zrabować czy zniszczyć. Takiego szczęścia nie miał pozostawiony w Ambasadzie flamandzki gobelin z przedstawieniem Uczty Kleopatry i niewielkich rozmiarów gotycka płaskorzeźba, również pochodząca z daru. Niestety zabytki te nie zachowały się i nie znamy ich losów.

W 1967 roku, po ośmiu latach starań, udało się zwrócić z Paryża na Wawel jedną rzeźbę – popiersie Kaliguli. Na zwrot pozostałych rzeźb nie wyrażono zgody. Pozostałe biusty Julii Domny i Witeliusza zostały w Ambasadzie zdobiąc jedną z reprezentacyjnych sal. W związku z nową aranżacją Zamku, a także spełniając wolę Donatorki, wycofaliśmy popiersia Julii Domny i Witeliusza. W marcu 2022 roku rzeźby przywieźliśmy na Wawel.

Ze względu na zawirowania wojenne i braki w dokumentacji, okazało się, że w Ambasadzie w Paryżu została jeszcze jedna rzeźba z daru Eleonory Sheldon-Phillips – Fulvia Plautilla, żona cesarza Karakalli, którego popiersie, także z tej donacji, Wawel posiada od 1939 roku. Prawo własności Wawelu do tej rzeźby zostało potwierdzone między innymi przez dokumenty, które znalazłam niedawno w Bibliotece Polskiej w Paryżu. W listopadzie 2022 roku Fulvia Plautilla dotarła do Krakowa.

Przed wojną Stanisław Świerz-Zaleski anonsował w prasie, że na Wawel trafi siedem popiersi imperatorów rzymskich. Nie mógł przypuszczać, że stanie się to po osiemdziesięciu latach, kiedy to do czterech już obecnych wcześniej na Wawelu, trzy (prezentowane na zdjęciach w poście) dołączyły dopiero w 2022 roku.
Popiersie Fulvii Plautilli

Czy z polskiej ambasady w Paryżu zostały przekazane na Wawel wszystkie przedmioty, w tym rzeźby, które wchodziły w skład donacji Eleonory Sheldon?

Tak, obecnie nie ma już w Ambasadzie Polskiej w Paryżu żadnych wawelskich zabytków. Jedna wróciła w 1968 roku, a trzy w roku 2022. Szerzej odpowiadam na to pytanie w 1. punkcie.

Czy rzeźby pochodzą od tego samego artysty?

Wszystko wskazuje na to, że popiersia cesarza Karakalli i Fulvii Plautilli wykonał ten sam artysta. Stanowią bez wątpienia parę, obie prace wykonane są z porfiru i marmuru. Stylistycznie rzeźby są bardzo zbliżone, identyczny jest dukt dłuta i schematyczne potraktowanie szat. Draperie utrzymane są w tej samej kolorystyce, wykonane z porfiru o identycznej barwie, najpewniej przez tego samego autora. Popiersia mają na ogół różne postumenty, jednak tutaj są identyczne w każdym szczególe. Kluczową sprawą jest także to, że portretowaną kobietą, wcześniej określaną jako Popiersie Rzymianki jest najpewniej żona Karakalli.

Trudno wyrokować o autorstwie pozostałych rzeźb, być może Nerwa i Domicjan są także dziełem tego samego artysty. Niewątpliwie wszystkie zabytki powstały we Włoszech.
Popiersie Witeliusza

Czy rzeźby pochodzą z tego samego okresu?

Są to popiersia nowożytne. Wydaje się, że popiersia Karakalli i Fulvii Plautilli pochodzą z przełomu wieku XVI i XVII, pozostałe z wieku XVII. Jest to największy w polskich zbiorach muzealnych zespół tak wysokiej klasy rzeźb przedstawiających rzymskich dostojników, wykonanych z różnego rodzaju kosztownych marmurów i porfiru. Dzieła tej klasy możemy podziwiać w najlepszych muzeach świata. Znamy do nich analogie, np. wawelski Karakalla jest wzorowany na popiersiu cesarza Karakalli z Muzeów Kapitolińskich w Rzymie, biusty Kaliguli i Julii Domny mają swoje pierwowzory we florenckich Uffiziach, popiersie Witeliusza ma analogie w Galerii Borghese w Rzymie.

Czy postacie są skoligacone ze sobą?

Można powiedzieć, że trzy z nich pochodzą z jednej rodziny. Julia Domna była matką cesarza Karakalli, a Fulvia Plautilla była jego żoną. Mamy więc matkę, jej syna i synową.

Czy są plany zakupu na Wawel innych rzeźb, a jeśli tak, to z jakiego okresu i kraju?

Mamy w planach pozyskanie kolejnych popiersi. Znane są siedemnastowieczne relacje mówiące o tym, że posągi cesarzy rzymskich zdobiły wnętrza wawelskie, podobnie jak malowane głowy cesarzy, widoczne do dziś na fryzach II piętra krużganków wawelskich. Tego typu kolekcje zdobiły najznakomitsze dwory europejskie np. Karola V czy Maksymiliana II, o czym także wiedział Świerz-Zaleski, tak bardzo zabiegając o pozyskanie rzeźb. Bardzo by nam się przydały także wysokiej klasy świeckie rzeźby renesansowe w drewnie czy brązie, najlepiej włoskie, godne dawnej rezydencji królów polskich.
Popiersie Julii Domny

Komentarze

Wpisz treść wiadomości
Wpisz swoje imię i nazwisko
Podaj prawidłowy e-mail
T_FORM_ERROR_RATE
Zaznacz to pole
DODAJ KOMENTARZ

#zapytaj kustosza Niech żyje król!

24.10.2024 godz. 16:00
Na Wasze pytania dotyczące ekspozycji czasowej "Niech żyje król! Koronacje Sasów na Wawelu" odpowiadają kuratorzy wystawy - dr Rafał Ochęduszko z Działu Zbiorów Militariów oraz Marta Golik-Gryglas z Działu Zbiorów Złotnictwa.

#zapytajkustosza Wawel Odzyskany

05.09.2024 godz. 11:00
„Wawel Odzyskany” jest naszą stałą ekspozycją, która pokazuje dzieje Wawelu od utraty niepodległości Rzeczypospolitej w 1795 roku do czasów współczesnych. Na pytania dotyczące wystawy odpowiada Katarzyna Pająk - kustoszka z wawelskiego Archiwum.

#zapytajkustosza Wawel Wyspiańskiego

24.04.2024 godz. 11:00
Co łączy Wyspiańskiego z Wawelem? Na pytania dotyczące Wawelu Wyspiańskiego odpowiada kuratorka wystawy Agnieszka Janczyk, kustoszka z Działu Zbiorów Prac na Papierze.

#zapytajkustosza Gabinet Porcelanowy

11.04.2024 godz. 15:00
Zapraszamy na odpowiedzi dotyczące Gabinetu Porcelanowego udzielone przez kuratorkę wystawy Dorotę Gabryś, kustoszkę z Działu Zbiorów Ceramiki i Szkła.
Zobacz wszystkie