Oficjalna strona biletów na Wawel: bilety.wawel.krakow.pl
Blog Edukacyjny
Wiedza / #zapytajkustosza
Srebrny FON,zapytaj kustosza
Dariusz Nowacki
01.08.2023
godz. 12:00
#zapytajkustosza Srebrny FON
Na Wasze pytania, dotyczące sreber Funduszu Obrony Narodowej, odpowiada kustosz, kurator Zbiorów Złotnictwa w Zamku Królewskim na Wawelu Dariusz Nowacki.
1. Który z pokazywanych na wystawie eksponatów jest najbardziej unikalny i nietypowy?
Zaskakujące, ale to zabytek ze zbiorów wawelskich, stanowiący uzupełnienie zasobu sreber wypożyczonych z Muzeum Narodowego w Poznaniu: stół-gablota wykonany na Wystawę Światową w Nowym Jorku w 1939 roku. O jego walorach obszernie opowiedziała Pani kustosz Aneta Giebuta w filmie zamieszczonym w ubiegłym tygodniu na wawelskim profilu na Facebooku.
2. Moje pytanie dotyczy konkretnego eksponatu, jakim jest „Kubek monetowy, przez 1674”. Czy często było tak, że naczynia ozdabiano monetami i dlaczego tak robiono? Czy w zbiorach Wawelu są jeszcze podobne naczynia przyozdobione monetami z innych okresów?
Zwyczaj dekorowania naczyń numizmatami rozpowszechnił się jako nawiązanie do antyku w niemieckim złotnictwie na przełomie XV i XVI wieku. Nowopowstałe złote czary inkrustowano wówczas starożytnymi numizmatami, w ten sposób podkreślając wysoki prestiż ich posiadaczy, chlubiących się znajomością kultury antycznej. Najwięcej tego rodzaju sreber, szczególnie kubków i kufli, powstało w XVII stuleciu na obszarze krajów języka niemieckiego, w Skandynawii oraz w środkowej Europie. Zdobiące je monety i medale, przede wszystkim renesansowe, podnosiły wartość cennego naczynia. Nierzadko w ten sposób prezentowano kolekcję numizmatyczną; czasami dobór monet stanowił polityczną deklarację posiadacza naczynia, przywiązanego do konkretnej dynastii. W zbiorach wawelskich posiadamy największy w Polsce zbiór tego rodzaju naczyń, których korpusy, a czasami jedynie pokrywy lub denka zdobią wprawione numizmaty. Oprócz wielkiej misy z herbami Radziwiłłów i dzbana z herbem Sapiehów jest to aż dziesięć kufli, dwanaście kubków – w tym jeden szczerozłoty opatrzony herbem Opalińskich – oraz kaseta i chochelka. Większość z nich, wykonanych w 2. połowie XVII i początku XVIII wieku, prezentujemy na wielkim stole ustawionym w Skarbcu Koronnym.
3. Czy te obiekty same w sobie (jeśli chodzi np. o materiał wykonania, wartość artystyczną) są tak naprawdę cenne i kosztowne, czy tej wyjątkowości nadaje im tylko to, że są z FON?
Nierzadko – jak choćby w przypadku chochel – mamy do czynienia z wysokiej jakości dziełami sztuki złotniczej o skromnej dekoracji, a owa jakość objawia się w zastosowaniu cennego kruszcu, staranności złotniczego wykonania i nienagannych proporcjach. Brak tu arcydzieł. Jest jednak dokładnie tak samo jak dziś choćby w odniesieniu do najsłynniejszych marek perfum – wszystkie te prace nie odstają od tego, co w danym momencie najmodniejsze i najużyteczniejsze przy odświętnych okazjach.
4. Dziś głównie mówi się o przedmiotach wykonanych ze srebra, a z tego co wiem, w ramach FON zbierano również przedmioty ze złota. Co się z nimi stało?
Po ewakuacji kosztowności Funduszu Obrony Narodowej we wrześniu 1939 roku, w piwnicy Ambasady RP w Bukareszcie dokonano podziału na tzw. „złoty” i „srebrny” FON. Podczas wojny oba zbiory pozostawały w gestii polskiego rządu w Londynie. „Złoty” FON o wadze 210 kg przez Sudan trafił pod koniec 1944 roku do kwatery dowództwa Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie w Londynie. W 1945 roku generał Marian Kukiel, minister obrony narodowej w rządzie RP na uchodźstwie zdecydował, że „złoty” FON, o łącznej wadze 350 kg (uzupełniony o dary Polonii z USA) ma zostać przeznaczony na wsparcie żołnierzy Armii Krajowej. Niestety, odpowiedzialni za ten depozyt oficerowie, wbrew woli rządu londyńskiego, zdecydowali o przekazaniu kosztowności władzom PRL w 1947 roku. Złoto z FON zostało częściowo przetopione, częściowo sprzedane w państwowych przedsiębiorstwach zajmujących się handlem biżuterią, a częściowo przywłaszczone przez stalinowskich dygnitarzy PRL.
5. Czy Wawel w swoich stałych zbiorach posiada jakikolwiek przedmiot związany z FON?
Nie.
6. Czy wszystkie przedmioty są wykonane z prawdziwego srebra?
Tak, przy czym nie jest to czyste srebro, bo kruszec ten jest zbyt miękki, aby bez dodatków z innym metalami, w ściśle ustalonych proporcjach, nadawał się do sporządzania naczyń, monet i innych wyrobów.
7. Zastanawiam się, czy w przypadku wszystkich tych obiektów z FON, zostało kiedyś spisane i dziś wiadomo np. od kogo pochodzą oraz jakie mają historie itd.?
Część tego rodzaju informacji, na bieżąco publikowanych przez ówczesną prasę, udało się skojarzyć z konkretnymi zabytkami. Sporo danych utracono przy transporcie do Bukaresztu we wrześniu 1939 roku. Wacław Jędrzejewicz, były minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, zanotował wówczas: „Na przedmioty srebrne, (wagi ok. 1,150 kg.) składały się: parę tysięcy papierośnic, wielka ilość różnych sztućcy [sic!] stołowych (przeważnie zdekompletowanych), kilka tysięcy kubków, pucharów i kieliszków, srebrne torebki damskie, paręset zegarków, różne przedmioty srebrnej galanterii stołowej (cukiernice, mleczniki, części serwisu do kawy lub herbaty, kompotiery, popielniczki, solniczki, koziołki, podstawki do szklanek, tace, świeczniki lichtarze itp.), drobne przedmioty galanterii osobistej, jak łańcuszki, bransolety, broszki, spinki, breloki, rączki do lasek, ordery i odznaki, paski, pudełeczka, puderniczki, medaliony itp. Różne przedmioty jak nagrody sportowe, jubileuszowe itp.”.
W Muzeum Narodowym w Poznaniu powstał odrębny dział: Srebra FON, który podjął już intensywne badania nad tym ogromnym zespołem, co już przynosi pierwsze odkrycia w sprawie metryki poszczególnych kosztowności. Powstaje także odrębna Księga darczyńców FON.