Oficjalna strona biletów na Wawel: bilety.wawel.krakow.pl
Blog Edukacyjny
Wiedza / #zapytajkustosza
Zapytaj kustosza
Zamek Królewski na Wawelu
29.05.2020
godz. 11:11
Złotnictwo
Zapytaj kustosza - na Wasze pytania odpowiadają kustosz Działu Złotnictwa - Dariusz Nowacki i kustosz Działu Militariów - Krzysztof Czyżewski.
W Państwa zbiorach znajduje się kilka niemieckich pucharków w kształcie beczułki. Skąd wywodzi się ich specyficzna forma? Jakie pełniły funkcje (dekoracyjne, użytkowe)?
Dariusz Nowacki, kustosz Działu Złotnictwa: Beczułki należą do typu tzw. naczyń uciesznych, których forma naśladowała realnie istniejące przedmioty. W rozbudowanym ceremoniale dworskim pełniły rolę naczyń toastowych. W niemieckiej tradycji ucztowania w XVI i XVII w. były jednym z popularniejszych składników zabaw przy stole. Najbardziej rozbudowane zestawy liczyły po kilkanaście sztuk różnej wielkości. Zachowały się pojedyncze puchary w kształcie człowieka z beczką zamiast korpusu a nawet pojazdy (wózki) wiozące beczkę. Szczególnie popularne w Norymberdze.
Jaki najcenniejszy przedmiot znajduje się w Zamku? Kilka słów o nim.
Krzysztof Czyżewski, kustosz Działu Militariów: Bez najmniejszych wątpliwości, najcenniejszym zabytkiem znajdującym się w zbiorach wawelskich jest Szczerbiec. Należy on do wąskiej grupy ceremonialnych mieczy średniowiecznych odznaczających się zarówno wysokimi walorami artystycznymi, jak i historycznymi. Szczerbiec, który powstał zapewne około połowy w. XIII, pełnił od r. 1320 do 1764 zaszczytną funkcję miecza koronacyjnego królów polskich. Jest obecnie jedynym insygnium koronacyjnym zachowanym z dawnego Skarbca Koronnego, po tym, jak zrabowane przez Prusaków korony, jabłka i berła zostały zniszczone.
Czy w Zamku znajdują się przedmioty tak cenne, że nie pokazuje się ich publicznie?
KC: Zadaniem muzeum nie jest chowanie przed publicznością najcenniejszych zbiorów. Przeciwnie, Zamek Królewski na Wawelu stara się jak najlepiej wyeksponować te przedmioty, które najbardziej na to zasługują, a więc najlepsze artystycznie i ważne historycznie.
Ile lat ma najstarszy w zbiorach wawelskich miecz?
KC: Najstarszym mieczem w zbiorach wawelskich jest Szczerbiec datowany na XIII stulecie, oprócz tego są również egzemplarze tego rodzaju broni z w. XIV i XV.
Czy w historii Wawelu zdarzyła się kiedyś grabież Skarbca?
KC: W razie niebezpieczeństwa zajęcia przez nieprzyjaciela stolicy Królestwa, Skarbiec Koronny wywożono z Wawelu. Miejscem uznawanym za bezpieczne był zamek w Lubowli na Spiszu (obecnie Słowacja). Niestety, nie uczyniono tak, gdy Kraków zajęły w r. 1795 wojska pruskie. Okupanci włamali się wówczas do Skarbca i splądrowali go zabierając najcenniejsze przedmioty, na czele z insygniami koronacyjnymi królów polskich.
Czy w dziale militariów przechowywane są obiekty z terenów Włoch?
KC: Owszem, tak. W stałej ekspozycji Zbrojowni Zamkowej można obejrzeć renesansowe tarcze, w tym jedną skórzaną, kirys typu pizańskiego, hełmy, lontownicę paradną, miecze typu cinquedea, wszystkie wykonane we Włoszech. Najcenniejszy jest jednak miecz z pochwą i pasem, wykonane w Rzymie, ofiarowane przez papieża Innocentego XI królowi Janowi III Sobieskiemu.
W jaki sposób konserwuje się złoto? Czy złoto musi być przechowywane w jakiś specjalnych warunkach?
DN: Właściwości fizyczne złota sprawiają, że jest ono bardzo odporne na niekorzystne warunki zewnętrzne i praktycznie wymaga jedynie powierzchniowego mycia, głównie w wodzie destylowanej. Znaczenie ma zawartość domieszek w złocie, gdyż ono samo jest bardzo miękkie i dodaje się do stopu np. miedź w celu utwardzenia. Złoto nie wymaga przechowywania w specjalnych warunkach.
Jak konserwuje się broń drzewcową, aby nie degradowała na przestrzeni lat?
KC: Dokładnie tak samo, jak wszystkie zabytkowe przedmioty wykonane z żelaza i innych metali, a także drewna. Najważniejsze jest przechowywanie i eksponowanie we właściwych warunkach, aby żeleźców nie zaatakowała rdza. Jeśli korozja jednak się pojawi, to należy ją usunąć, a powierzchnię metalu zabezpieczyć odpowiednim werniksem. I nie dotykać bez rękawiczek ! Ten zakaz w muzeach ma swoją ważną przyczynę – nasze ręce są wilgotne i każde dotknięcie zostawia ślady (także niewidoczne).
Zabawna historia związana z Pana pracą?
KC: Nie przypominam sobie.
DN: Kilkanaście lat temu zjawiło się na Wawelu dwóch warszawskich handlarzy dziełami sztuki, którzy usilnie przekonywali mnie, że oferowany przez nich kufel jest ulubioną pamiątką rodzinną leciwej babci jednego z nich. Znałem ten zabytek ze znakomitej fotografii, jaką zamieścił sztokholmski dom aukcyjny na swojej stronie internetowej; zdjęcie było tak dobre, że wydrukowałem je w dużym formacie na papierze fotograficznym. Nie namyślając się ofiarowałem przybyszowi ten wydruk jako mój dar dla babci. Gdy oferenci zorientowali się, że nie dam sobie wciskać kitu – rozmowa stała się konkretna i szybko doszliśmy do porozumienia w kwestii prawdziwych walorów kufla i jego optymalnej ceny. Zyskałem szacunek u tych panów.
Czy ma Pan swój ulubiony eksponat?
KC: Jest ich wiele. Długo by wymieniać.
DN: Przynajmniej kilkanaście, szczególnie te drobiazgi, których wszystkie walory ujawniają się dopiero przy bezpośrednim oglądzie, trzymane w dłoniach. Ostatnio: brosza ze sceną gwałtu na Lukrecji – arcydzieło renesansowego jubilerstwa. Jedenaście lat temu oglądałem je w ofercie londyńskiego antykwariatu i wówczas nie było szans na zakup tego arcydzieła. Trzy miesiące temu klejnot znów pojawił się w handlu i ku memu ogromnemu zadowoleniu błyskawicznie udało się sfinalizować zakup.
Co najbardziej lubi Pan w swojej pracy?
KC: Kontakt z autentycznymi świadectwami historii.
DN: Przyglądanie się pięknym przedmiotom i „egzaminowanie” ich by zdradziły nieco ze skrywanych tajemnic swych losów.
Poznaj eksponaty Skarbca Koronnego i Zbrojowni Zamkowej