Nie jest dziełem przypadku, że instalacja Kingi Nowak
Wyspia prezentowana jest na wzgórzu wawelskim.
Niezwykle inspirujący tytuł dzieła nawiązuje bezpośrednio do twórczości Stanisława Wyspiańskiego, artysty silnie związanego z Wawelem i wychowanego tuż u jego stóp, przy ulicy Kanoniczej. To on pierwszy pomyślał o wzgórzu wawelskim całościowo jako o miejscu skupiającym życie kulturalne, naukowe, polityczne i religijne. Wyrazem tego jest między innymi monumentalna koncepcja
Akropolis oraz przejmujące projekty witraży do katedry. Począwszy od Wyspiańskiego, kolejni twórcy fascynowali się Wawelem, stąd w zbiorach Zamku Królewskiego na Wawelu znajdują się także dzieła wybitnych rzeźbiarzy polskich tworzących w XIX i XX, a zakupiony projekt instalacji przestrzennej Kingi Nowak stanowi kontynuację tej tradycji.
Pośród nich był Wacław Szymanowski, twórca wizjonerskiej koncepcji
Pochód na Wawel z lat 1907–1911. Na monumentalną grupę o długości 35 metrów i wysokości 3,5 metra miały się składać 52 postacie znane z historii Polski oraz postacie alegoryczne, prowadzone przez symboliczną postać Fatum. W zamyśle rzeźbiarza ta nowoczesna kompozycja zamykała dziedziniec arkadowy od strony zachodniej, w miejscu zburzonych pozostałości kuchni królewskich. Tak Szymanowski pisał o swoim dziele: „Kiedy przyjechawszy do Krakowa, udałem się na Wawel (…), zrozumiałem, jak potężnie działałby ten symbol narodowy na przyszłe pokolenia, gdyby można w nim przeszłość w jedną nić z przyszłością architektonicznie związać”
[1].
Do realizacji zamierzenia nie doszło, zbyt awangardowy projekt wywołał burzliwą dyskusję, w której brali udział między innymi Jacek Malczewski, Konstanty Laszczka czy Włodzimierz Tetmajer. Leon Piniński, zagorzały przeciwnik ustawienia
Pochodu na wzgórzu, przyznawał jednak, że kompozycja ta jest „czemś niebywałem na świecie”, i nie mógł odmówić Szymanowskiemu ekscentryczności, wielkiego talentu i efektów malarskich
[2]. Obrońcy rzeźbiarza zdecydowanie byli zgodni co do nowoczesności formy, oryginalności, sugestywnej wizji artysty i odwoływania się do symboli. Szymanowski w swoim dziele starał się operować światłem, różnicując kształtowanie brył przez kontrast twardych, mocno zarysowanych męskich sylwet z miękko, subtelnie potraktowanymi światłocieniowo postaciami kobiecymi
[3]. W 1916 roku zakupiono od Szymanowskiego gipsowy model kompozycji, który prawdopodobnie uległ zniszczeniu podczas okupacji. Obecnie w zbiorach wawelskich znajduje się brązowy odlew Pochodu z lat 1911–1912 wykonany w skali 1 : 10, na który składają się cztery grupy:
Zygmunta III,
Batorego,
Renesansowa i
Jagiellonów[4]. Dzieło prezentowane jest na wystawie
Wawel Odzyskany.
W zbiorach wawelskich wyjątkowo ważny jest pochodzący z 1920 roku dar Xawerego Dunikowskiego, najwybitniejszego polskiego rzeźbiarza XX wieku, złożony pierwotnie z 24 dzieł z wczesnego okresu twórczości. Niestety nie wszystkie przetrwały II wojnę światową. Do dziś zachowało się jedynie 14 rzeźb z tego czasu
[5]. Prace te prezentowane są w holu budynku administracyjnego nr 5.
Twórczość Dunikowskiego była niezwykle awangardowa. Widać to już w najstarszej w zbiorach wawelskich pracy tego rzeźbiarza – przedstawieniu
Henryk Szczygliński z roku 1898, cechującym się nowatorskim kształtowaniem powierzchni i grą światłocieni. Sam Dunikowski mówił o tej rzeźbie, że zrealizował w niej założenie impresjonistyczne. Nowoczesny jest też sposób ukazania portretowanego: nonszalancka poza młodego mężczyzny, trzymającego ręce w kieszeniach, kontrastuje z poważną zamyśloną twarzą i charakterystyczną dla przełomu wieków nostalgią.
Nowatorstwo artysty w sposób szczególny odnosiło się do powstałego przed 1904 rokiem Fatum, rzeźby wyjątkowo ekspresyjnej, w której osiągnięte zostało maksimum syntezy i symbolicznych treści. Deformacja kształtów na granicy abstrakcji i uproszczona forma, budząca skojarzenia z kubizmem czy rzeźbą afrykańską, wywoływały wiele emocji i niezrozumienie wśród krytyków. Dzieło to wydawało się zbyt nowoczesne jak na swoje czasy.
Dunikowski podjął również w sposób nowatorski niezwykle rzadki temat kobiet ciężarnych. Ewenementem jest Ewa I z roku 1906. Rzeźbiarz prowokacyjnie odrzucił tu konwencję ukazywania kobiet jako pięknych i powabnych; portretowana nie jest boginią ani damą, nie skłania też do erotycznych skojarzeń. Jest drobną, kościstą, współczesną kobietą o pospolitym wyglądzie. To istota obdarzona życiem drugiego człowieka: chroni w ręce i patrzy na płód: początek ludzkiego losu i znak swojego przeznaczenia.
Z kolei
Kobiety brzemienne I–IV z 1906 roku, uznane przez wielu krytyków za najwybitniejsze dzieła Dunikowskiego i szczytowe osiągnięcie secesji polskiej, pierwotnie eksponowane były bardzo nowocześnie: ustawione bezpośrednio na podłodze, pozbawione postumentów, miały się wmieszać w tłum i stać jego częścią, drażniąc spokojem i dostojeństwem. Prowokacja udała się Dunikowskiemu, ponieważ wywołał falę polemik
[6]. Rzeźby z tego cyklu zachwyciły Andrzeja Wajdę tak bardzo, że w 1955 roku nakręcił film krótkometrażowy o Dunikowskim, umiejscawiając je na plaży na brzegu morza
[7].
Współpraca Dunikowskiego z Wawelem była kontynuowana w kolejnych latach. Dla kierownika Odnowienia Zamku Adolfa Szyszko-Bohusza było oczywiste, że do dekoracji komnat należy zatrudnić twórców współczesnych, często związanych z Akademią Sztuk Pięknych, m.in. Felicjana Szczęsnego Kowarskiego, Zbigniewa Pronaszkę, Zygmunta Waliszewskiego i Xawerego Dunikowskiego. W 1927 roku zaproszono więc rzeźbiarza, który miał za zadanie uzupełnić brakujące głowy w sali Poselskiej. Ze 193 oryginalnych renesansowych głów zachowało się jedynie 30, a ambitne zadanie ich uzupełnienia powierzono Dunikowskiemu. Zamiarem artysty było utworzenie panteonu złożonego z wizerunków poetów, królów, postaci zasłużonych dla restauracji Wawelu, artystów i osób mu współczesnych. Sześć głów Dunikowskiego zamontowano obok oryginalnych renesansowych z okazji przyjazdu na Wawel prezydenta Ignacego Mościckiego
[8]. Ostatecznie wycofano się z zamówienia, ale powstałe w latach 1925–1928 dzieła można zaliczyć do najważniejszych w twórczości rzeźbiarza. Zamek Królewski na Wawelu posiada z tej serii dwanaście rzeźb w drewnie i dwa odlewy gipsowe. Do tego zbioru dołączyła w latach sześćdziesiątych wykonana w cemencie głowa przedstawiająca promotora Dunikowskiego na Wawelu – Adolfa Szyszko-Bohusza, przekazana w darze przez jego córkę. Dziś na wystawie Wawel Odzyskany wszystkie są udostępnione publiczności. W zbiorach wawelskich znajdują się także cztery nawiązujące do tego cyklu rzeźby kobiece przypisywane Karolowi Muszkietowi, powstałe w latach 1925–1929.
Dunikowski odwoływał się do twórczości Wyspiańskiego, między innymi do dramatu
Bolesław Śmiały, tworząc kompozycję
Grobowiec Bolesława Śmiałego, którą zamierzał umieścić na Wawelu. Zdaniem niektórych badaczy duchowo nawiązywał tym dziełem także do witraży Wyspiańskiego.
Przedwojenni wawelscy darczyńcy mieli świadomość, że zbiory należy rozbudowywać o dzieła artystów współczesnych. Dlatego też Jerzy Mycielski podarował oprócz potężnej kolekcji obrazów i rysunków trzy wykonane w drewnie rzeźby autorstwa Jakuba Juszczyka: drewnianą płaskorzeźbę
Autoportret (1918?), dwie dziś zaginione prace:
Głowa Legionisty (1918?) i
Tryptyk legionowy (1916?)
[9] oraz płaskorzeźbę ze swoim wizerunkiem autorstwa Władysława Gruberskiego (1905). Również z przedwojennego zapisu testamentowego pochodzi powstały przed 1912 rokiem
Husarz na koniu Bolesława Starzyńskiego, podarowany na Wawel przez autora.
W powojennej historii Zamku Królewskiego na Wawelu zainteresowanie twórczością XIX- i XX-wiecznych artystów, także rzeźbiarzy, było wciąż żywe. Pozyskiwano nie tylko dzieła sztuki dawnej. Pierwszym tego typu nabytkiem była w roku 1952
Plakieta ku czci hr. Emeryka Hutten-Czapskiego (1904) autorstwa Konstantego Laszki. Wzmożone zakupy nastąpiły od lat sześćdziesiątych. Za przykład mogą służyć nabyta w roku 1969 kompozycja
Wawel i Wisła Antoniego Kurzawy (1875) czy zakupiona w 1975 roku
Plakieta z portretem Mariana Dubieckiego autorstwa Władysława Gruberskiego (1919). Należy też wspomnieć o dwóch fragmentach brązowego modelu kompozycji
Pochód na Wawel Wacława Szymanowskiego:
Grupa Batorego i
Grupa Zygmunta III, pozyskanych pod koniec lat siedemdziesiątych.
W latach osiemdziesiątych trafiły do wawelskich zbiorów
Portret Tadeusza Żuka-Skarszewskiego Konstantego Laszczki (1903) i płaskorzeźbiony portret zasłużonego dla XIX-wiecznej restauracji Wawelu Tomasza Prylińskiego autorstwa Teodora Rygiera (1886). Godne uwagi jest zakupione w latach dziewięćdziesiątych
Popiersie prof. Jerzego Szablowskiego (1994) autorstwa Małgorzaty Olkuskiej czy nabyty w 1994 roku
Portret Stanisława Odrzywolskiego Jana Raszki. Warto wspomnieć także o darze Fundacji Lanckorońskich z 2002 roku, na który się składało m.in. terakotowe bozzetto autorstwa Alberta-Ernesta Carrier-Belleuse’a z lat 1860–1870 (?) przedstawiające Karola Lanckorońskiego.
Wawel inspirował Bronisława Chromego, autora znanego wszystkim
Smoka wawelskiego (1972) stojącego u stóp wzgórza nad Wisłą. Kiedy więc na aukcji w 2015 roku pojawiła się zredukowana brązowa wersja tej rzeźby (ok. 1969), zapadła decyzja o zakupie jej na Wawel. Obecnie najmłodszą pracą rzeźbiarską w zbiorach wawelskich jest kamienna Owieczka (2006) również autorstwa Chromego, podarowana Wawelowi w listopadzie 2022 przez córkę rzeźbiarza.
Warto na koniec wspomnieć, że od 2021 roku Zamek Królewski na Wawelu konsekwentnie eksponuje prace rzeźbiarzy współczesnych. Przy okazji monumentalnej wystawy
Wszystkie arrasy króla. Powroty 2021–1961–1921 prezentowaliśmy dwie instalacje Mirosława Bałki:
Paszport i
Trzy promienie[10], natomiast w ogrodach królewskich wystawialiśmy prace Józefa Wilkonia
[11]. W roku 2022 eksponowaliśmy, również w ogrodach, dzieła Bronisława Chromego
[12], a w roku 2023 planujemy w tym miejscu wystawę rzeźb Zdzisława Beksińskiego. Prezentowana obecnie na wzgórzu wawelskim instalacja Kingi Nowak
Wyspia, pobudzając wyobraźnię grą świateł i kompozycją przestrzenną, znakomicie wpisuje się w ten cykl wystawienniczy.
Joanna Pałka, Kustosz – Kurator Zbiorów Rzeźby, Zamek Królewski na Wawelu
Przypisy
[1] W. Szymanowski, O przyszłości Wawelu, „Czas” 1906, nr 30 (7 lutego 1906).
[2] L. Piniński, Pochód Szymanowskiego. Projekt umieszczenia w dziedzińcu zamku wawelskiego, „Czas” 1906, nr 1 (2 stycznia 1906).
[3] K. Podniesińska, Wokół Pochodu na Wawel Wacława Szymanowskiego, „Rozprawy Muzeum Narodowego w Krakowie”, Seria Nowa, t. VII, 2014, s. 93.
[4] Wawel Narodowi Przywrócony. Odzyskanie Zamku i jego odnowa 1905–1939, [katalog wystawy, Zamek Królewski na Wawelu, marzec–czerwiec 2005], oprac. Z. Jakosz-Chojnacka, J. Gwizdałówna, A. Stolzman-Michta, współpraca H. Bilik, O. Charzewska, Kraków 2005, nr kat. III/8 (oprac. A. Janczyk), s. 159; Polski Korona. Motywy Wawelskie w sztuce polskiej 1800–1939, [katalog wystawy, Zamek Królewski na Wawelu, lipiec–październik 2005], oprac. Agnieszka Janczyk, Kraków 2005, nr kat. 10. IV, s. 250–251.
[5] A. Janczyk, Xawerego Dunikowskiego związki z Wawelem, [w:] Xawery Dunikowski. Dzieła w zbiorach wawelskich, [katalog wystawy, Zamek Królewski na Wawelu, 16 sierpnia – 16 września 2001], oprac. A. Janczyk, Kraków 2001, s. 11–15.
[6] M. Treter, Ksawery Dunikowski. Próba estetycznej charakterystyki jego dzieł, Lwów 1924, s. 19.
[7] A. Melbechowska-Luty, Kreator. Rzeźbiarskie dzieło Xawerego Dunikowskiego, Warszawa 2012, s. 85.
[8] A. Janczyk, Xawerego Dunikowskiego związki z Wawelem…, s. 19.
[9] Dwa pokolenia. Sztuka legionowa z kolekcji Jerzego Mycielskiego. Wystawa w stulecie powstania Legionów Polskich, [katalog wystawy, Zamek Królewski na Wawelu, 9 października – 7 grudnia 2014], oprac. A. Janczyk, Kraków 2014, nr kat. 24, s. 72, 148–149.
[10] Wszystkie arrasy króla. Powroty 2021–1961–1921, [katalog wystawy, Zamek Królewski na Wawelu, 18 marca – 31 października 2021], oprac. M. Ozga, M. Piwocka, J. Holc, Kraków 2021, s. 16, 17.
[11] Zwierzyniec królewski. Wilkoń na Wawelu, [katalog wystawy, Zamek Królewski na Wawelu, 11 czerwca – 5 września 2021], oprac. K. Guzik, S. Majoch, J. Wilkoń, B. Wiśniewska, B. Wyszyńska-Walczak, Kraków 2021.
[12] Smoczy ogród. Bronisław Chromy na Wawelu, [katalog wystawy, Zamek Królewski na Wawelu, 30 kwietnia – 30 września 2022], oprac. G. Chromy-Rościszewska, Kraków 2022.