Obraz przedstawia czterech muzyków, zgromadzonych wokół stołu i elegancko ubraną młodą kobietę pośrodku, trzymającą luźne karty, zapewne zapis nutowy. Śpiewaczce – bo tak należy interpretować tę postać – akompaniują: skrzypek z niewielkimi skrzypcami renesansowymi, lutnista z jedenastochórową lutnią francuską, harfista w okazałym kapeluszu zdobnym strusim piórem oraz flecista, widoczny częściowo ponad prawym ramieniem kobiety. Owoce, ułożone na porcelanowych talerzach oraz pojedyncze leżące na stole, tworzą rodzaj martwej natury.
Głównymi bohaterami sceny jest zapewne para, ukazana w centrum kompozycji. Skrzypek zwraca się ku śpiewaczce i wydaje się, że łączy ich bliższa emocjonalna więź. O tym, że obraz „opowiada” o miłości i harmonii może świadczyć dobór instrumentów: z symboliką miłości była zazwyczaj łączona lutnia, natomiast dźwięk harfy łagodził ból i niepokój – grą na harfie (lub cytrze; tak dwojako jest tłumaczone hebrajskie słowo: kinnor) biblijny Dawid odpędzał złego ducha, który nękał Saula (o tym przeczytamy w 1. Księdze Samuela, 16, 23). Instrumenty strunowe uchodziły zresztą za najszlachetniejsze. Flet z kolei, uważany za instrument pasterzy, ma w literaturze i sztuce wyraźne konotacje erotyczne. Do symboliki miłości, a także małżeństwa, obfitości i dobrobytu mogą się również odnosić winne grona i inne owoce – źródłem literackim mógł być bowiem Stary Testament. W Psalmie 128 (127) znajdziemy następujące słowa: „Małżonka twoja jak płodny szczep winny we wnętrzu twojego domu”, a w Księdze Liczb (13, 23-27) winne grono, owoce granatu i figi jako obietnicę dobrobytu w kraju „opływającym w mleko i miód”.
Czy obraz – w zamyśle artysty lub z woli jego zleceniodawcy – miał być istotnie symboliczną ilustracją harmonii i miłości małżeńskiej, obietnicy obfitości i dobrobytu?Tego się chyba nie dowiemy.
W swojej warstwie realistycznej jest to kompozycja rodzajowa – malarz ukazał scenę z codziennego życia. Zwyczaj wspólnego muzykowania w domach zamożnych mieszczan był popularny m.in. w siedemnastowiecznej Holandii – takie domowe koncerty organizowały collegia musica – grupy kilkunastu patrycjuszy pod kierunkiem mistrza, przy czym funkcję mistrza pełnił zazwyczaj zawodowy muzyk, grający na organach lub carillonie. Koncerty te przyczyniły się znacznie do rozwoju kultury muzycznej w Niderlandach.