Oficjalna sprzedaż biletów - bilety.wawel.krakow.pl

Blog Edukacyjny

Wiedza / Najpiękniejsze
dr Joanna Winiewicz-Wolska
dr Joanna Winiewicz-Wolska 09.03.2022 godz. 12:00

Willem Claesz Heda

O jednym z nowych nabytków pisze dr Joanna Winiewicz-Wolska, dyplomowana kustoszka , kuratorka Działu Malarstwa w Zamku Królewskim na Wawelu.

Martwa natura to jeden z piękniejszych obrazów Willema Hedy i dotąd nieznany. Od końca XIX wieku znajdował się w zbiorach prywatnych we Francji; o jego istnieniu nie wiedzieli nawet znawcy tego gatunku malarstwa holenderskiego. Należy do rozpowszechnionego w XVII wieku w środowisku haarlemskim typu kompozycji nazywanych monochrome banketjes (monochromatyczne bankiety) lub ontbijties (śniadania). Są to przedstawienia stołu, na którym w pozornym nieładzie ustawiono kosztowne naczynia i pozostawione resztki posiłku. Mistrzami tego gatunku byli dwaj malarze: Willem Heda i nieco od niego młodszy Pieter Claesz.

Willem Heda urodził się w Haarlemie i tutaj spędził całe swoje twórcze i długie życie. Nie wiadomo, kto był jego nauczycielem; sugestia, że uczył się w pracowni malarskiej wuja, Cornelisa Hedy, nie znalazła jak dotąd potwierdzenia źródłowego. Malował początkowo obrazy o tematyce religijnej, jednak największą sławę przyniosły mu martwe natury, które zdominowały jego twórczość. Pierwsza znana i sygnowana kompozycja Hedy to Vanitas, opatrzona datą 1628. Od 1629 roku malował niemal wyłącznie „monochromatyczne bankiety”, osiągając niezwykłą techniczną biegłość i wyjątkowe mistrzostwo w naśladowaniu rzeczywistych przedmiotów, w sztuce iluzji, z której słynęli malarze holenderscy XVII wieku.

Obraz wawelski, namalowany w 1637 roku, jest jedną z dziewięciu znanych i sygnowanych Martwych natur, które powstały w tym roku. Lata trzydzieste i czterdzieste XVII wieku to okres, kiedy Heda malował dużo­ – rocznie opuszczało jego pracownię około siedmiu obrazów; szacunki te są oparte wyłącznie na dotąd znanych, sygnowanych i datowanych pracach. W tym czasie powstały także jego najlepsze obrazy.

Na stole, przykrytym ciemnozieloną tkaniną, leżą dwa białe obrusy; jeden z nich jest zwinięty. Jego fałdy przykrywają dolną część mosiężnego dzbana, zwanego „dzbanem Jana Steena” (często pojawia się w scenach rodzajowych tego malarza), oraz srebrnego, rytowanego kubka. To najbardziej okazałe naczynia. Z lewej strony widać mosiężne (lub srebrne) naczynie w formie pucharka z przykrywką, służące do przechowywania musztardy oraz leżący na zwiniętym obrusie przewrócony kielich z zielonego szkła, zwany berkemeyer. Z prawej strony malarz przestawił srebrną tazzę. W fałdach obrusa widoczny jest zegarek w ozdobnej kopercie, z niebieską wstążką i złotym kluczykiem. Na mosiężnych tacach różnej wielkości leżą pozostawione resztki posiłku: niewielka szynka, do połowy obrana ze skórki i rozkrojona cytryna oraz napoczęte ciasto jeżynowe z tkwiącą w nim łyżką. Wśród rozrzuconych na obrusie orzechów laskowych, częściowo wyłuskanych, leży nóż z trzonkiem wykonanym z kamienia półszlachetnego.

Kompozycja jest utrzymana w oliwkowoszarej tonacji, która jest cechą wyróżniającą obrazy Willema Hedy. Malarz powtarza często te same przedmioty – miał je zapewne w swojej pracowni i zestawiał na różne sposoby. Srebrna tazza, czasem przewrócona, pojawia się na licznych kompozycjach, stanowiąc jeden z najpopularniejszych motywów jego Martwych natur i – jak wskazał Fred G. Meijer, wybitny znawca tego gatunku malarstwa – malował ją też syn Willema, Gerrit Heda. Srebrny, rytowany kubek jest elementem Martwej natury z 1633 roku w Frans Hals Museum w Haarlemie oraz z roku 1637 w paryskim Musée du Louvre. Pucharek na musztardę został przedstawiony po raz pierwszy najprawdopodobniej na obrazie wawelskim, potem pojawił się jeszcze na kompozycji w Boijmans van Beuningen Museum w Rotterdamie z roku 1640. Jest jednym z najrzadziej malowanych przedmiotów – tak jak zegarek w kosztownej kopercie, malowany jedynie na obrazach datowanych na lata 1629–1633 (m.in. na kompozycji z 1631 roku w Gemäldegalerie Alte Meister w Dreźnie). Ten przedmiot, a także przewrócony i rozbity kielich zwany berkemeyer (m.in. na obrazie drezdeńskim) to wyraźne wskazówki, które każą interpretować kompozycje Hedy w kategoriach vanitas – przemijalności, nietrwałości rzeczy doczesnych, ulotności bogactwa. Pamiętać jednak należy, że owe martwe natury malowane były także dla ich walorów czysto estetycznych i dekoracyjnych. Były cenione i poszukiwane jako popis wyjątkowego mistrzostwa oraz umiejętności warsztatowych artystów. Służyły do ozdoby wnętrz holenderskich domów.

W żadnym innym kraju, poza siedemnastowieczną Holandią, malarze martwych natur (termin nieprecyzyjny – to raczej wyobrażenie przedmiotów w bezruchu) nie osiągnęli takiego mistrzostwa w realistycznym odtwarzaniu refleksów światła, faktury tkanin, lśnienia srebra, przezroczystości szkła. Czerpali obficie z osiągnięć optyki praktycznej, z których słynęła Holandia w XVII wieku, i do perfekcji doprowadzili sztukę iluzji oraz umiejętność łudzenia oka. Byli godnymi kontynuatorami malarzy starożytnych, których Pliniusz chwalił za niezwykłe zdolności naśladowania natury. Wystarczy przypomnieć opowieść o zasłonie Parrasjosa i winogronach Zeuksisa.

Willem Claesz Heda (1594–1680)
Martwa natura

olej na drewnie, 62 x 84 cm
sygnowany i datowany na brzegu obrusa: HEDA 1637

Komentarze

Wpisz treść wiadomości
Wpisz swoje imię i nazwisko
Podaj prawidłowy e-mail
T_FORM_ERROR_RATE
Zaznacz to pole
DODAJ KOMENTARZ

Król będzie tak dobry jak jego nauczyciel

14.10.2025
Wychowanie i edukacja dzieci królewskich stanowiły zawsze w państwach monarchicznych sprawę największej wagi. Również na wawelskim dworze rozumiano, że odpowiednie przygotowanie władcy stanowić może klucz dla powodzenia państwa i dynastii.

W serii "Edukacja królów na Wawelu" postaramy się Wam przybliżyć historię związaną z edukacją królewskich dzieci na dworze Jagiellonów w Krakowie.

Autorem artykułu jest Paweł Neumann-Karpiński z Działu Edukacji ZKnW.

Mowa znaczków pocztowych - zapomniany kod zakochanych

01.10.2025
Czy wiesz, że jeszcze sto lat temu zwykły znaczek pocztowy mógł zastąpić cały list? Chcesz się dowiedzieć, jakie znaczenie miało przyklejanie znaczków na różne sposoby? Przeczytaj artykuł Katarzyny Pająk, kustoszki z Archiwum Zamku Królewskiego na Wawelu i kuratorki wystawy "Wawel na dawnej pocztówce".

"Śmierć ułana" Kajetana Stefanowicza

04.09.2024 godz. 11:00
W lipcu 2024 r. na Wawel wróciła odzyskana strata wojenna - akwarela "Śmierć ułana" lwowskiego malarza Kajetana Stefanowicza. O historii tego dzieła pisze Agnieszka Janczyk, kuratorka Zbiorów Prac na Papierze.

Pinsel i Bach. O muzyce towarzyszącej wystawie „Emocje. Lwowska rzeźba rokokowa” słów kilka.

06.08.2024 godz. 11:00
Nieodłącznym elementem wystawy „Emocje. Lwowska rzeźba rokokowa”, prezentującej arcydzieła rzeźbiarskie Johanna Georga Pinsla, jest muzyka. Zwiedzający mogą usłyszeć w tle utwory Johanna Sebastiana Bacha, uważanego przez wielu za największego kompozytora w historii.
Zobacz wszystkie